Tym razem przedstawimy Wam krakowską ciekawostkę związaną z Kościołem Mariackim. Zapewne wiele osób przechodząc obok tej bazyliki nie zauważyła ciekawego detalu, jakim jest kuna zamontowana przy prawym wejściu do Kościoła Mariackiego od strony Placu Mariackiego.
Zacznijmy najpierw od tego czym jest kuna?
Kuna była narzędziem, które służyło do przytwierdzania skazanego (lub pokutnika) do danego miejsca w celu odbycia przez niego kary. Składa się ona najczęściej z żelaznej, dwuczęściowej obręczy, którą można było zamknąć na szyi (lub ręce) skazanego za pomocą kłódki. Całość była przytwierdzona za pomocą łańcucha do portalu ratusza lub kościoła (w mniejszych miejscowościach do pręgierza).
W zależności od miejsca, przyrząd ten montowano na różnych wysokościach, tak, aby skazany np. musiał stać, klęczeć lub nawet leżeć. Kuna przy Kościele Mariackim w Krakowie była pierwotnie zamontowana na takiej wysokości, aby odbywający karę nie mógł ani swobodnie wyprostować się, ani uklęknąć. Jednakże z upływem lat poziom placu podniósł się i z tego powodu obecnie kuna znajduje się dużo niżej.
Za jakie kary skazywano na kunę?
Jak możemy przeczytać w „Encyklopedii Staropolskiej” Zygmunta Glogera na karę przytwierdzenia do kuny zazwyczaj skazywano rozpustników – szczególnie wtedy, gdy owocem ich wspólnie spędzonego czasu było dziecko, a mimo to młodzieniec nie chciał poślubić współwinowajczyni „grzechu”. Głównym celem tej kary było poniżenie, gdyż osoba na nią skazana była przytwierdzona przy kościele przed nabożeństwami w takim czasie, aby wszyscy ją widzieli. Wyrok ten najczęściej wydawał proboszcz, burmistrz, wójt lub dziedzic. W przypadku gdy w danej miejscowości nie było kuny – wtedy jej rolę zastępowały dwie skrzyżowane na krzyż wysokie miotły, które stawiano na cmentarzu. Winowajca musiał stać przy nich z rękami w górze, które były oparte o ich wierzchołki.
Uzupełnienie powyższych informacji możemy znaleźć z kolei w Encyklopedii Brücknera, który przytaczając słowa siedemnastowiecznego polskiego poety, autora książek i poradników Jakuba Kazimierza Haura, napisał:
bólu nie było, więc radził Haur r. 1680 niewiastę wobec gromady rózgami ciąć, a parobka nie chcącego ślubem winy zmazać „skazać na grzywny* na szpital wiejski i aby w kunie dzień przy święcie odprawił pokuty.”
*grzywna – kara finansowa
Karę kuny zlikwidowano w Krakowie w 1779 roku.